Na wielki finał sezonu 2016 na Torze Poznań czekali wszyscy zawodnicy MmC, od dawna szykujący swoje roadstery na ten dzień. W końcu to jedyny prawdziwy tor wyścigowy w Polsce. Możliwość zmierzenia się z obiektem, po którym jeździły takie gwiazdy F1 jak Robert Kubica, Michael Schumacher, Lewis Hamilton czy Jackie Stewart, to marzenie chyba każdego fana wyścigów samochodowych. Organizatorzy MmC stanęli na wysokości zadania. Było szybko, ale i bezpiecznie.

29 października 2016 na Torze Poznań odbyła się VI finałowa RUNDA Miata miniChallenge sezonu 2016. Runda wyjątkowa pod wieloma względami. Zgodnie z regulaminem punkty zdobyte w finałowej imprezie mnożone były x 1.5. Przed zawodami klasyfikacja była bardzo wyrównana i nie pozwalała jednoznacznie określić zwycięzców sezonu, wszystko mogło się wydarzyć i wszystko miał rozstrzygnąć właśnie Tor Poznań.

Organizatorzy podzielili 80 zawodników na 4 grupy po 20 aut każda, uwzględniając moc samochodu i doświadczenie kierowcy. Każda grupa startowała w sesjach 15 minutowych, których łącznie było 7. Wszystkie grupy wystartowały zgodnie z harmonogramem bez żadnych opóźnień, co pozwalało na przejechanie ponad 160km po torze wyścigowym. Duże obciążenie dla małych roadsterów. Na uczestników czekało 9 instruktorów, z których pomocy chętnie korzystali zawodnicy pierwszy raz jeżdżący po tym obiekcie.

Oprócz zawodników MmC organizatorzy dopuścili do startu także kilkunastu kierowców w innych autach niż Mazda Mx-5, umieszczając ich w zbiorczej klasie „open”. Był Opel Speedster, Mazda RX-8, Subaru Impreza, KIA Picanto, a nawet Mini Morris.

Zmienne warunki pogodowe mieszały w wynikach przez cały dzień. Rano tor był mokry i przesychał aż do południa. Od godziny 14:00 do końca zawodów deszcz i słońce naprzemiennie zaskakiwały kierowców. Obsługa toru często sięgała po „flagi olejowe” sygnalizując zawodnikom słabą przyczepność. Co jakiś czas pojawiały się malownicze tęcze wywołując uśmiech na twarzach uczestników.

Zaciętą rywalizację podkręcał dodatkowo fakt, że do klasyfikacji VI RUNDY brane były 3 najlepsze czasy uzyskane w ciągu całego dnia, które można było wykręcić podczas jednej sesji. Tego dnia najszybszym zawodnikiem MmC okazał się Michał Ślubowski w swoim MX-5 Turbo pierwszej generacji uzyskując czas 1:50,67.

W sezonie 2016  odbyło się 6 rund Miata miniChallenge, w których wzięło udział ponad 90 zawodników jeżdżących Mazdami Mx-5, podzielonych na 3 główne klasy.

Sezon 2017 zapowiada się smakowicie. Planujemy nową klasę SPEC MIATA, której celem jest unifikacja aut i stworzenie takich samych warunków dla startujących w niej zawodników. Powołamy w związku z tym rygorystyczne regulaminy techniczne. Szybkie obiekty wyścigowe jak Tor Poznań czy Silesia Ring na stałe wejdą do kalendarza MmC.” – mówi Karol Malinowski z motoryzacyjnej agencji eventowej MotoKreacja, pomysłodawca MmC.

Na podium Finałowej VI RUNDY MmC znaleźli się:

Grupa kobiet
(wszystkie klasy silnikowe) :

  1. Maria (Mary)
  2. Maja (Mayeczka)
  3. Anna (Torpeda)

Grupa 1 (1.5,1.6 oraz NC 1.8):

  1. Tomasz (U.S.U.L.)
  2. Michał (Dr. Kokon)
  3. Ignacy (Ignacy)

Grupa 2 (1.8 oraz 2.0):

  1. Rafał (Rockatansky)
  2. Klaudiusz (Webim)
  3. Artur (Arturo Tiburon)

Grupa 3 (turbo):

  1. Michał (Dr. Kokon)
  2. Michał (Hantkus)
  3. Michał (Mayk)

 

Gratulujemy zwycięzcom i do zobaczenia w sezonie 2017!

Zespół PR Miata Challenge

Fot. Łukasz Zawalski